IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Wtorek 19 marca 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

Stereotypy rozpracowane, czyli nie taki egoizm straszny

Autor: Aja Matuszczyk

Źródło: www.psychotekst.pl

Altruizm jest promowany i medialny. Dobrze ogląda się ludzi wyrzekających się wygód, by pomagać biedniejszym. Za serce chwytają ludzie sypiący pieniędzmi na cele charytatywne. Artyści w szpitalach wyciskają łzy nie tylko dzieciom tam przebywającym, ale i widzom przed telewizorami. Nie to, co egoiści. Czy ktoś kiedyś nakręcił reportaż o osobie, która dba o siebie? Dorosłe niewdzięczne dzieci, które oddają schorowanego ojca do domu opieki społecznej, tłumacząc się, że nie umieją się nim zająć. Koledzy z roku, którzy nie chcą pożyczyć notatek z wykładów, na które nikt poza nimi nie chodził. Znajomi, którzy mają czelność odmawiać ukrywania drobnych oszustw. I w końcu ludzie kultywujący wielce egoistyczny "czas dla siebie".

Białe i czarne, dobre i złe. Nieskazitelny altruizm, i wyrachowany egoizm. Czy aby na pewno egoiści to pasożyty, które myślą wyłącznie o sobie i nie są pożyteczne, podczas gdy altruiści bohatersko przenoszą góry, za innych?

Problem zaczyna się już w definicji pojęć. Egoista to stereotypowy wygodnicki, który marzy o osiąganiu swoich celów przy jak najmniejszym wysiłku, często kosztem innych; ich pracy, wiedzy, a nawet cierpienia. Ma zadatki na gnębiciela, któremu brak skrupułów w wykorzystywaniu innych. Altruista zaś, też w kanonie stereotypu, to typ pokorny, nadstawiający drugi policzek w imię wyższych wartości i żyjący dla innych.

Te opisy są mocno przerysowane. Jednak równie silnie, jak ich karykatura, zakorzenione są w naszych głowach oceny: pochwalne dla dobroczyńców i potępiające dla tych, którzy myślą o sobie. A może warto przyjrzeć się dokładniej tym dwóm typom?

Zgodnie z definicją, nie stereotypową, ale encyklopedyczną, egoista dba o dobro i interesy własne bądź osób najbliższych oraz przedkłada dobro swoje i bliskich nad dobro i interes innych. Czy to nie jest logiczne, a nawet sprawiedliwe? W końcu nikt inny lepiej niż jak my sami nie zna naszych potrzeb. Bliskie są nam również pragnienia rodziny i przyjaciół, ludzi, z którymi dzielimy nasze życie. W oparciu o więź z nimi poświęcamy więcej energii na rzecz wspólnych interesów niż w przypadku ludzi, z którymi niewiele nas łączy. Umacniamy relacje z bliskimi, czujemy spełnienie i zadowolenie. Czy taki stan nie jest pobudką do dzielenia się tą radością z innymi, nawet obcymi? Czy taka kondycja psychiczna nie sprzyja wspieraniu potrzebujących bez wielkich wyrzeczeń?

Z kolei altruista definiowany jest na zasadzie przeciwieństwa wobec egoisty, czyli człowiek troszczący się o dobro innych, nie kierujący się interesem własnym. Jednak taka postawa może prowadzić do zatracenia się w cudzych problemach. Zaś zapominanie o swoich potrzebach na rzecz pragnień innych szkodzi nie tylko osobie pomagającej, ale także tej, która to wsparcie otrzymuje, gdyż może uzależnić się od ciągłej pomocy i przestać wierzyć we własne siły. Takie zajmowanie się życiem innych, wbrew pozorom, może być łatwiejsze niż odpowiedzialne kierowanie swoim własnym. Do problemów innych łatwiej nam się zdystansować, następnie udzielać rad i nie ulegać zanadto emocjom. W przypadku prywatnych dylematów trudniej zastosować się do mądrości i konsekwentnie trwać w pewnych wyborach. Zatem przystępując do pomocy innym, warto zastanowić się, czy jesteśmy w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za wsparcie dla drugiego człowieka, nie zapominając przy tym, że i tak dźwigamy odpowiedzialność za nas samych; za nasze problemy, decyzje, samopoczucie.

Bycie egoistą nie jest tak naprawdę łatwe. Zdrowy egoista dąży do poznania siebie i swoich prawdziwych potrzeb. Następnie stara się zaspokajać te potrzeby, wcale nie kosztem innych. Taka postawa wymaga odpowiedzialności za siebie, swoje pragnienia i wybory, także za swoje zachowanie względem innych. Znajomość siebie, swoich granic i możliwości, pomaga uniknąć dziecinnych roszczeń: „chcę czegoś natychmiast, nie obchodzi mnie jak i czy w ogóle jest to możliwe”. Bycie egoistą to także asertywne zachowania, umiejętność przyznania się do słabości, a nawet nie podejmowanie się jakiegoś trudu. Myślenie o sobie i wybory zgodne ze sobą niekoniecznie muszą oznaczać obojętność, próżniactwo czy cwaniactwo.

Myślę, że warto zadać sobie kilka trudnych pytań o nieskazitelność altruizmu i zepsucie płynące z egoizmu. Można zanegować poświęcanie się innym wynoszone dotąd na piedestały, dostrzec zgubne postawy, które kryją się czasem za maską dobroczyńcy i zdystansować się do wielkich bohaterskich wyrzeczeń. Równocześnie warto z dozą zrozumienia spojrzeć na tych, którzy dbają przede wszystkim o siebie, bo wiedzą, iż bez poczucia bezpieczeństwa i rozwiązania swoich spraw ich zrywy ku pomocy bardziej potrzebującym mogą nie przynieść efektów. Takie przewrotne podejście nie ma na celu promowania egoistów kosztem potępienia altruistów, ale pokazania, że dbanie o siebie i najbliższych nie jest wcale mniej wartościowe niż bezinteresowna pomoc innym.

Niech świat spojrzy łaskawym okiem na mądrych, dojrzałych egoistów. Bo potrafią zacisnąć zęby i przerwać zgubny łańcuch wyręczania kogoś z jego decyzji i działań. Bo mierzą się ze swoimi problemami, a dopiero później wykazują gotowość pomocy innym. Bo potrafią sami prosić o wsparcie i przyznać się do bezradności. Bo miłość bliźniego odmierzają miarką miłości względem siebie.

Artykuł powstał w ramach programu "3xE - E-WOLONTARIAT, E-TEKSTY, E-POMOC"
Program dofinansowany przez MINISTERSTWO PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2009-12-18)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl