IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Czwartek 18 kwietnia 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

Nie tylko uzależnienie - czyli co alkohol psuje w moim organizmie

Autor: Krzysztof Klementowski

Źródło: www.psychotekst.pl

Alkohol etylowy, czyli etanol, to prosty związek organiczny, składający się z dwóch atomów węgla, sześciu wodoru i jednego atomu tlenu. Posiada charakterystyczny smak i zapach, identyczne jednak jak u śmiertelnie trującego alkoholu metylowego. W dużym stężeniu jest palny, co pozwala na jego wykorzystanie jako biopaliwo do samochodów, oprócz tego denaturuje (ścina) białka, co odpowiada za jego odkażające działanie.

Alkohol powstaje w przyrodzie jako produkt metabolizmu drożdży, wykorzystujących cukry do uzyskiwania energii w warunkach beztlenowych. Proces ten, zwany fermentacją, jest znany ludzkości i przez nią wykorzystywany od co najmniej kilku tysięcy lat, przy czym najprawdopodobniej niezależnie od siebie odkryły go pierwotne kultury Starego i Nowego Świata. W wyniku fermentacji można uzyskać napój zawierający nie więcej niż 16% alkoholu, gdyż powyżej tego stężenia drożdże giną. Około VIII w. uczeni arabscy zaczęli stosować - prawdopodobnie podpatrzoną u Chińczyków - destylację, czyli uzyskiwanie stężonego alkoholu poprzez podgrzewanie wina lub innego napoju alkoholowego i skraplanie oparów alkoholu, którego temperatura wrzenia jest niższa niż wody. Do Europy destylacja trafiła w XI w. W tym czasie w północnej Europie wzmacniano miód pitny (sfermentowany miód rozpuszczony w wodzie) poprzez wymrażanie go zimą i odsączanie zamarzniętej wody. Oprócz tego w Związku Radzieckim produkowano, także do celów konsumpcyjnych, alkohol z ropy naftowej, na drodze częściowego utlenienia etylenu.

Alkohol jest substancją doskonale rozpuszczającą się w wodzie, tak więc podczas konsumpcji wchłania się już z błony śluzowej jamy ustnej, gardła i przełyku, rozprzestrzeniając się po całym organizmie. Także w żołądku i jelitach alkohol wchłania się dość szybko, mianowicie po 15 minutach wchłonięciu ulega połowa wypitej dawki.

Alkohol wchłonięty do krwi w przewodzie pokarmowym trafia w pierwszym rzędzie do wątroby, która pełni w organizmie rolę "oczyszczalni ścieków", utylizując wszelkie obce i szkodliwe dla organizmu substancje, takie jak alkohol właśnie. Za rozkład alkoholu w wątrobie odpowiada zespół enzymów, z których kluczowe znaczenie odgrywa dehydrogenaza alkoholowa, przekształcająca etanol w toksyczny aldehyd octowy, odpowiedzialny za większość związanych z etanolem szkód w organizmie, ten zaś przy użyciu dehydrogenazy aldehydowej zostaje utleniony do nieszkodliwego już kwasu octowego. Około 10% alkoholu opuszcza organizm w postaci niezmienionej, w moczu i wydychanym powietrzu.

Z racji swojej roli wątroba jest narządem najbardziej narażonym na toksyczne działanie alkoholu. Już umiarkowane ilości tej substancji powodują uszkodzenia hepatocytów, czyli komórek wątroby, co znajduje odzwierciedlenie we wzroście we krwi stężenia enzymów, obecnych w warunkach normalnych w ich wnętrzu. Długotrwałe picie alkoholu zaburza gospodarkę substancjami lipidowymi, takimi jak tłuszcze i cholesterol. W hepatocytach zaczyna odkładać się tłuszcz, wątroba powiększa się, zaczyna zdradzać objawy zapalenia, takie jak ból i dalszy wzrost poziomu enzymów wątrobowych we krwi. W dalszym etapie stłuszczone komórki wątroby zaczynają umierać, a zastępują je nie spełniające żadnych funkcji komórki tkanki łącznej, przypominając proces bliznowacenia ran. Zjawisko to nosi miano marskości wątroby. Marska wątroba nie tylko nie spełnia swojej roli, ale i stanowi barierę dla przepływającej przez nią dotychczas krwi, spływającej żyłami z całego przewodu pokarmowego. W wyniku tego w naczyniach tych rośnie ciśnienie, co skutkuje takimi powikłaniami jak wodobrzusze ( płyn przesiąkający z naczyń wypełnia jamę brzuszną ) i żylaki przełyku, których pęknięcie stanowi jedną z najczęstszych przyczyn śmierci u alkoholików.

Kolejnym narządem szczególnie wrażliwym na działanie alkoholu jest trzustka. To delikatny organ, położony na tylnej ścianie jamy brzusznej, produkujący sok trzustkowy, wydzielany do dwunastnicy. Trzustka ponadto zawiera skupiska komórek produkujących insulinę i glukagon - hormony regulujące poziom krwi w organizmie. Alkohol powoduje zagęszczanie się soku trzustkowego i wytrącanie się z niego białkowych czopów, zatykających kanaliki odprowadzające sok do dwunastnicy. Konsekwencją tego może być ostre lub przewlekłe zapalenie trzustki - pierwsze może być śmiertelne, drugie prowadzi często do cukrzycy.

Jak zostało powiedziane na początku, alkohol ścina białko, niszcząc żywe komórki. Takie jak na przykład komórki błon śluzowych górnej części przewodu pokarmowego, co oprócz subiektywnych dolegliwości, takich jak nadkwasota żołądka i refluks, powoduje na dłuższą metę poważne niedobory żywieniowe, na przykład witamin.

Wbrew obiegowej opinii alkohol nie jest zdrowy dla serca i układu krążenia. Nie udało się udowodnić, że alkohol rozszerza naczynia wieńcowe u ludzi. Uczucie ulgi, jakie przyjęty w niewielkiej ilości alkohol może przynieść osobie odczuwającej ból wieńcowy, wynika z jego działania uspokajającego i znieczulającego - mięsień sercowy pozostaje niedokrwiony, znikają natomiast sygnały ostrzegawcze, skłaniające do podjęcia prawdziwego leczenia. Długotrwałe picie alkoholu uszkadza mięsień sercowy, zarówno jego część "mechaniczną", jak i przewodzącą impulsy regulujące pracę serca. U osób nadużywających alkoholu bardzo często pojawiają się zaburzenia rytmu serca oraz nadciśnienie tętnicze, którego konsekwencją są zawały mięśnia sercowego i udary mózgu.

W przeciwieństwie do wieńcowych, naczynia skóry ulegają rozszerzeniu pod wpływem alkoholu. Napływająca do skóry w większej ilości ciepła krew pobudza receptory ciepła, dając uczucie rozgrzania. Jest to jednak tylko złudzenie, w rzeczywistości organizm traci ciepło jeszcze szybciej. W ten sposób nie tylko nie uniknie się przeziębienia, a wręcz przeciwnie, tym bardziej że alkohol zmniejsza sprawność układu odpornościowego organizmu, czyniąc go podatnym na wszelakie infekcje.

Kluczowe znaczenie ma działanie alkoholu na centralny układ nerwowy, bo w tym tkwi przyczyna jego konsumpcji. Etanol wpływa hamująco na pracę komórek mózgowych i przepływ impulsów elektrycznych, czyli informacji, przez tkankę mózgową. Jako pierwsze poddają się temu działaniu struktury odpowiedzialne za kontrolę emocji i zachowań, co wywołuje u osoby będącej pod wpływem alkoholu uczucie odprężenia, wesołkowatość, wylewność lub - wręcz przeciwnie - nieuzasadnioną agresję, wyłącza się lęk i krytycyzm, co skutkuje różnymi ryzykownymi zachowaniami (jak np. wsiadanie za kierownicę samochodu w stanie upojenia alkoholowego, wychylanie się przez okno lub z balkonu itp. ) i przypadkowymi kontaktami seksualnymi. Rosnące stężenie alkoholu zaburza koordynację ruchową, mowę, wzrok, wywołuje zawroty głowy i senność. Alkohol w stężeniu czasem już powyżej 3 promili wyłącza pracę ośrodka oddechowego w rdzeniu przedłużonym, powodując śmierć. Tyle jeśli idzie o bezpośrednie działanie alkoholu na mózg, o późnych skutkach alkoholizowania się w zakresie tego narządu można przeczytać w następnych artykułach.

Obwodowy układ nerwowy jest wrażliwy nie tyle na jednorazowe spożycie alkoholu, ile na wieloletnie, regularne picie. Sam alkohol bezpośrednio, a przede wszystkim aldehyd octowy i niedobory witamin, powodują zapalenie i degenerację zakończeń nerwowych. Polineuropatia, bo o niej mowa, objawia się poprzez zaburzenia czucia w skórze, drżenia i osłabienie siły mięśni kończyn, osłabienie lub zniesienie odruchów, a nawet oczopląs.

Opisane powyżej - w bardzo skrótowej formie(!) - efekty, jakie wywiera alkohol, dotyczą osób dorosłych. Wielokrotnie bardziej szkodliwa jest konsumpcja alkoholu przez dzieci, a szczególnie dramatyczne szkody wyrządza alkohol dziecku w łonie matki. Niska masa przy urodzeniu, wady ogólnorozwojowe (w tym wady serca i charakterystyczne deformacje głowy i twarzy), uszkodzony mózg z następczym upośledzeniem umysłowym i zaburzony rozwój stawów składają się na tzw. alkoholowy zespół płodowy.

Reasumując stwierdzić należy, że alkohol w żadnym wypadku nie może być traktowany jako substancja obojętna dla organizmu. Z każdym jego spożyciem wiążą się negatywne zjawiska w fizjologii człowieka. Spożywanie alkoholu częste i /lub w większych ilościach sprawia, że zjawiska te pozostawiają trwałe zmiany w naszych organizmach.

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2005-06-27)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl