IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Piątek 4 października 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

KILKA SŁÓW O TRUDNEJ BEZSILNOŚCI...

Autor: Małgorzata Ziębińska

Źródło: www.psychotekst.pl

W rodzinach, w których jest uzależnienie, bezsilność jest często uczuciem najbardziej obecnym. Każdy z członków takiej rodziny jej doświadcza, świadomie lub nie. (...) Kojarzy się ona z próbą rozbicia muru głową, choć wiadomo, że się nie da. Tyle, że osoba w mur uderzająca o tym nie wie albo nie chce się z tym pogodzić...

Uczucia towarzyszą nam w życiu nieustannie i właściwie w każdej sytuacji, z jaką się spotykamy, możemy ich doświadczać. Pojawiające się uczucia są ważnym sygnałem tego, co dzieje się z nami lub w naszym otoczeniu, dlatego umiejętność ich rozpoznawania wydaje się tak cenna, choć dla wielu z nas bywa trudna. Warto zwracać uwagę na to co przeżywamy, jakie uczucia nam towarzyszą i co w związku z nimi możemy zrobić, co powinniśmy zrobić a czego robić nie ma sensu.

Nie ma dobrych i złych uczuć, właściwych i niewłaściwych, to podział nieuzasadniony. Zwykliśmy, niestety, cenzurować nasze uczucia i jedne wrzucać do worka uczuć zaakceptowanych, które dopuścić możemy, a drugie odrzucamy jako "nie takie", wstydliwe. Tymczasem, najlepiej kiedy przyjmujemy je wszystkie z pełną akceptacją. Te nieprzyjemne i trudne również.

Spośród trudnych uczuć, dla wielu z nas najtrudniejsza jest bezsilność... W dzisiejszym artykule kilka słów o niej właśnie.

Zazwyczaj postrzegamy siebie i wolimy się postrzegać jako osoby skuteczne, dobrze radzące sobie z rzeczywistością i tym, co ona nam przynosi. Pokonywanie pojawiających się trudności jest dla nas namacalnym dowodem, że damy sobie radę, że umiemy sobie radzić i znamy rozwiązania. Kiedy podejmowane działanie przynosi określone rezultaty, możemy realizować ważne dla nas cele. To daje nam moc i coś co można nazwać życiowym napędem.

Czasami jednak, w niektórych sytuacjach, pojawia się wbrew nam, uczucie bezsilności. Kojarzy się ono z próbą rozbicia muru głową, choć wiadomo, że się nie da. Tyle, że osoba w mur uderzająca o tym nie wie albo nie chce się z tym pogodzić... Najtrudniejsza bezsilność przychodzi do nas w sytuacjach, kiedy niewiele możemy zrobić w sprawach najwyższej życiowej wagi. Zaakceptowana bezsilność to pogodzenie się z brakiem środków i możliwości wpłynięcia na bieg wydarzeń lub na czyjeś zachowanie. Bezsilność, z którą godzić się nie chcemy, to ciągle staczana walka ze sobą, z drugą osobą, ze światem. Walka, która nas spala i niszczy.

W rodzinach, w których jest uzależnienie bezsilność jest często uczuciem najbardziej obecnym. Każdy z członków takiej rodziny jej doświadcza, świadomie lub nie. Uzależniony zderza się ze swoja bezsilnością wobec substancji, którą przyjmuje i zmaga się z nią chcąc sobie i innym dowieść, że ta substancja to nie problem, że ma kontrolę nad jej przyjmowaniem, że jeśli tylko zechce to przestanie, że sobie poradzi.

Inni członkowie rodziny widząc te zmagania wyraźnie widzą, że jest inaczej... Odczuwają skutki zachowań uzależnionego w swoim życiu i... no właśnie. Chcą to zmienić, pomóc, zaradzić. Podejmują wysiłki by ratować tę osobę, rodzinę, siebie - zazwyczaj w tak ustawionej hierarchii ważności. Te wysiłki rzadko przynoszą zamierzone efekty, bywa że obracają się przeciwko nim samym, a sytuacja nie ulega poprawie czy wręcz jest coraz gorzej.

Dramat tej walki o kogoś za niego samego, ma swoje źródło w tym, że chodzi o kogoś bliskiego, na kim nam zależy, kogo kochamy. Często jest to walka o dziecko. I gdzieś, w którymś momencie, pojawia się bezsilność, ale nie chcemy się z nią pogodzić bo mogłoby to oznaczać wywieszenie białej flagi - poddanie się. Tego zrobić za nic nie chcemy bo nie chcemy patrzeć na upadek, autodestrukcję i cierpienie ludzi najbliższych. To zrozumiałe.

Co zatem robić z tą niechcianą bezsilnością? Jestem przekonana, że warto się nad nią zatrzymać. Nie zaprzeczać jej istnieniu, nie spychać w kąt. Warto się zatrzymać w tej walce i przyjrzeć swoim działaniom z dystansem i realnie je ocenić, wyciągnąć wnioski. Nie odrzucajmy tego co się w nas pojawia, uczucie bezsilności też chce nam coś powiedzieć o nas.

Zaakceptowanie bezsilności to bardzo często pierwszy krok ku zmianie dla każdego w rodzinie, w której ktoś jest uzależniony.

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2006-06-29)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl