IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Piątek 29 marca 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

STOPEM PRZEZ PSYCHOTERAPIĘ - część 3

Autor: Iwona Kołodziejczyk

Źródło: www.psychotekst.pl

Funkcjonuje naiwny stereotyp, postrzegający samą psychoterapię, a także psychoterapeutę jako fenomeny rodem z krainy bajek. Mam tu na myśli oczekiwania cudownych rozwiązań, bezbolesnych oczywiście, nie wymagających nakładu własnej pracy; oczekiwania wykluczające ból, wiążący się często z poznawaniem samego siebie i swojej historii, wreszcie oczekiwania rozwiązań szybkich, trwałych no i przede wszystkim takich, które nie będą wymagały żadnych poświęceń.

Kontynuując cykl dotyczący szeroko pojętej pomocy psychologicznej chciałabym opisać pokrótce poszczególne jej formy, jak i specyfikę. Jest to wiedza, która uchronić może osobę poszukującą pomocy od zbędnych, powodujących spore koszta emocjonalne wizyt u przypadkowych profesjonalistów, czy w na chybił trafił wybieranych, równie przypadkowych placówkach opieki zdrowotnej.

Gwoli przejrzystości posłużę się, przedstawioną już w poprzednim artykule - listą, obejmującą podstawowe formy pomocy psychologicznej, takie jak :

  1. psychoterapia
  2. konsultacja diagnostyczna
  3. interwencja kryzysowa
  4. trening psychologiczny
  5. poradnictwo psychologiczne
Ad 1. Psychoterapia.

Na płaszczyźnie psychologii definiuje się ją jako specyficzny proces leczenia, który prowadzić ma w konsekwencji do zmiany sposobu myślenia i zachowania. Intuicyjnie wyczuwamy więc, iż w większości przypadków stanowić ona będzie proces dość głęboki, zmierzający do wprowadzenia zmian w osobowości klienta - a co za tym idzie często długoterminowy. Wśród różnych szkół psychologicznych wyróżniamy oczywiście nurt zwany psychoterapią krótkoterminową, stanowi on jednak adekwatną i skuteczną formę pomocy psychologicznej w bardzo ściśle określonych przypadkach. Jako metoda sprawdza się ona najczęściej w odniesieniu do jasno określonego, ograniczonego problemu, występującego u klientów, którzy nie cierpią na głębokie, rozlegle i biorące swój początek w dzieciństwie zmiany osobowości. Często są to np. problemy obejmujące trudności w ekspozycji społecznej czy ograniczone, zogniskowane na konkretnym obszarze fobie.

Generalnie jednak, psychoterapia obejmuje intensywne, długoterminowe oddziaływania skoncentrowane na doprowadzeniu nie tyle do zmian zachowania samych w sobie, ile raczej do przebudowania świadomości klienta, co w efekcie prowadzi oczywiście do zmiany zachowań. O ile jednak w przypadku problemów poddających się leczeniu metodą krótkoterminową zasadniczym elementem oddziaływania jest tzw. trening nowych zachowań, o tyle w przypadku klasycznej psychoterapii gros pracy koncentruje się na rzetelnym rozpoznaniu modelu myślenia klienta, dotarciu do jego głębokich przekonań na temat siebie, innych ludzi, życia (one to bowiem stanowią najczęściej przyczynę naszych problemów), wreszcie - na ich racjonalnej weryfikacji w kontekście "tu i teraz". Wiedza ta i zmiany zachodzące w świadomości w sposób naturalny generują konstruktywne zmiany w zachowaniu.

Często jednak klasyczna psychoterapia zawiera w sobie elementy stricte zadaniowe, które rozumiemy tu jako planowanie, we współpracy z terapeutą, zadań właśnie, polegających na podejmowaniu nowych zachowań. Wiąże się to oczywiście z emocjonalnym (przede wszystkim, choć nie tylko) wysiłkiem klienta, który w oparciu o zdobytą wiedzę, często po raz pierwszy w życiu zaczyna, na płaszczyźnie praktycznej, funkcjonować inaczej, niż dotychczas; eksperymentować poza gabinetem i trenować.

Warto zatrzymać się chwilę w tym miejscu i poruszyć temat koniecznych kosztów, z jakimi dla każdego klienta wiąże się psychoterapia. Kosztów nie tylko finansowych rzecz jasna. Funkcjonuje bowiem u części społeczeństwa naiwny stereotyp, postrzegający samą psychoterapię, a także psychoterapeutę jako fenomeny rodem z krainy bajek. Mam tu na myśli oczekiwania cudownych rozwiązań, bezbolesnych oczywiście, nie wymagających nakładu własnej pracy; oczekiwania wykluczające ból, wiążący się często z poznawaniem samego siebie i swojej historii, wreszcie oczekiwania rozwiązań szybkich, trwałych no i przede wszystkim takich, które nie będą wymagały żadnych poświęceń.

Tymczasem.... psychoterapia to proces, za który płaci przede wszystkim klient....

Swoimi uczuciami, rozwianymi złudzeniami, często rozpadem destrukcyjnej, ale stabilnej filozofii życia; trudem w podejmowaniu nowych zadań, zmaganiu się z własnym strachem, koniecznymi wyborami itd. I tak powinno być - choć to pewnie kontrowersyjne z punktu widzenia osoby, która wiele w życiu doświadczyła i słyszy właśnie, że szukając pomocy funduje sobie. kolejne obciążenie. Wszystko wygląda nieco inaczej, jeżeli wydłużymy perspektywę i skoncentrujemy się na tym, do czego cały ten trud ma właściwie doprowadzić. Na końcu bowiem naszej psychoterapeutycznej Golgoty mamy często wygrane życie, do którego drogi na skróty niestety nie ma. Innymi słowy - zapłacić trzeba, ale wreszcie za coś, co ma wartość. Klienci często buntują się na samą myśl o wysiłku własnym, zapominając, że większą część swojego dotychczasowego życia wypełnili cierpieniem właśnie, cierpieniem, które podtrzymywało tylko błędne koło destrukcji. No przecież nikt, komu było cudownie do gabinetu psychoterapeuty nie przyjdzie, bo i po co, prawda?

Może więc warto zacząć "cierpieć" wreszcie DLA SIEBIE??? Pamiętając, że TO cierpienie ma sens, jest ograniczone w czasie i godzimy się na jego przeżywanie w procesie psychoterapii po to, żeby nie cierpieć przez resztę swojego życia.

W kolejnym artykule - podstawowe paradygmaty i formy, w jakich uprawiana jest psychoterapia.

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2005-06-28)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl