Szukam pomocy bo jestem ostro zdesperowany ze złości i mam ochotę jutro stanąć jutro stanąć na moście ;(((((((((((

Wszystko zaczeło się jak poszedłem do Gim rodzicą dosłownie mówiąc obiło i zaczeli mnie tak kontrolować że najlepiej by było jak bym się tylko uczył, wytrzymałem tak rok i miałem ochotę się zabić ale kumpela z netu mnie odciągneła, moja wychowawczyni wcale nie była lepsza ona dolewała oliwy do ognia ;( z byle gównem leciała i skarzyła się ojcu a on jej we wszystko wierzył, nawet w cos czego nie zrobiłem, w liceum było trochę lepiej było trochę ale ojciec dalej dokręcał śrubę bo wychowawczyni mnie broniła, Moim rodzicą wogule nie podobało się to że poszedłem do liceum oni woleli żebym szedł do zety, jak się dowiedzieli że liceum to matka mi powiedziała że życzy mi miłego kiblowania a ojciec to przemilczał ale wyraz twarzy mówił sam za siebie, z każdym rokiem jest praktycznie gorzej, nawet na głupią impreze iść nie mogę bo ktoś mnie zgwałci jak to mówi moja mama i tego gwałtu ma dokonać jakaś koleżanka oczywiście albo mam wrócić o 22 do domu z imprezy a impreza zaczyna się o 21, w liceum znalazły się dziewczyny które udzielały mi wsparcia żebym wytrzymał i żebym tego nie robił bo one wiedziały że próbowałem, Teraz jest jeszcze większe gówno niż było jak poszedłem do szkoły policealnej to usłyszałem od ojca że dla niego to ja mogę już zrezygnować z tej szkoły bo ja dla niego mam już kibla, i jak były jakieś zdania na zaliczenie to robili wszystko żeby mi to utrudnić a jak się pytałem ojca czemu to stwierdzał ze jestem jego więc mam robić to co mówi i nie dyskutować, ostatnie święta to też była ostro poje**** sprawa, matka mi powiedziała żebym odkurzył i odkurzyłem ojciec wraca i mi się spytał a ja mu powiedziałem że tak to ten poszedł do łazienki i pod zlewem za proszkami do prania sprawdzł czy wytarłem ja wiem że święta wtedy szły ale no nie popadajmy w jakąś paranoje, o samych prezentach to też chyba coś co należy przemilczeć chyba bo ja nie pje alkoholu a dostałem 2 piwa pod choinkę, a podczas szczerej rozmowy z rodzicami moja matka wszystko bagatelizowała żeby na końcu się poryczeć i powiedzieć że wychowała 2 córki które o nic pretensji nie mają a ja się ciągle czegoś czepiam a ojcieć się przez 48h nie odzywał do mnie, i co ja mam zrobić żeby było dobrze kurde noo ;(