Jestem gównem dla rodziców

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Pointer » 24 sty 2012, o 13:07

Tak
Pointer
 
Posty: 72
Dołączył(a): 20 sty 2012, o 17:52
Lokalizacja: Poznań

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Sansevieria » 24 sty 2012, o 14:21

woman napisał(a):Sama jestem mamą i najbardziej na świecie denerwuje mnie bezcelowość i bezproduktywność.
I nie chodzi o to żeby dziecko miało zajęcia 24/h, ale niech ma jakiś cel, hobby, choćby to było wycinanie w papierze :)
Kiedy mój 16 syn wychodzi w sobotę rano i jedzie na lodowisko, potem basen, potem rowery na lodzie (to jego ostatnia pasja której przyznam że nie pojmuję), wraca o 20 i opowiada z wypiekami co się działo, to ja się cieszę. Kiedy natomiast przesiedzi przed komputerem to włącza mi się brzęczenie.
Próbuję przedstawić Ci sytuację ze strony rodzica.

Jako rodzic uprzejmie zawiadamiam, że nie wszyscy rodzice tak mają, z mojej strony tak sytuacja nie wygląda. To co powyżej bardzo mi przypomina moją matkę :? . Lata młode spędziłam nad wyraz "produktywnie" oraz "celowo", bo specjalnie mi matka wyboru nie dała. (Nie twierdzę, że tak jest z Tobą i Twoim synem Woman, żeby nie było :) ). Jakaś część tego miała sens, natomiast jakaś był kompletną stratą czasu i energii. Już jako dorosła osoba nauczyłam się, że przeleżenie pół dnia połączone z patrzeniem "w sufit" potrafi być równie produktywne (per saldo) co zewnętrznie widoczna aktywność.
To co piszesz Pointer bardzo smutne jest. Oraz wkurzające też. Smutne, bo wychodzi na to że włożyli Cię w rodzinną rolę "nieudacznika", a wkurzające bo zaiste nie zasługujesz. Pytanie które samamu sobie mozesz zadać - czy chcesz w tej roli tkwić nadal czy też Twoje wkurzenie ( uzasadniona a silne) dałbyś radę troszkę przekierować na działanie ku swojemu pożytkowi. Bo siłę masz ( przejawia sie właśnie w złości), a o jej zwrocie w jakimś stopniu sam możesz zdecydować. Jest to ten obszar wolności własnej, w który nikt nie da rady wleźć choćby się skichał. Tu nikt Ci nic nie jest w stanie narzucić. Dla mnie dokonanie tego odkrycia było bardzo istotne - że jednak własną wolność w decydowaniu o czymś tam posiadam. To "coś" to jest wolność w decydowaniu o tym, na co swoją siłę spożytkuję. Oczywiście jest ona ograniczona realiami, ale i tak istnieje, a to już coś. A w każdym razie jakiś punkt zaczepienia do zmiany w dobrym dla mnie kierunku.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Pointer » 24 sty 2012, o 14:53

Sansevieria napisał(a):
woman napisał(a):Sama jestem mamą i najbardziej na świecie denerwuje mnie bezcelowość i bezproduktywność.
I nie chodzi o to żeby dziecko miało zajęcia 24/h, ale niech ma jakiś cel, hobby, choćby to było wycinanie w papierze :)
Kiedy mój 16 syn wychodzi w sobotę rano i jedzie na lodowisko, potem basen, potem rowery na lodzie (to jego ostatnia pasja której przyznam że nie pojmuję), wraca o 20 i opowiada z wypiekami co się działo, to ja się cieszę. Kiedy natomiast przesiedzi przed komputerem to włącza mi się brzęczenie.
Próbuję przedstawić Ci sytuację ze strony rodzica.

Jako rodzic uprzejmie zawiadamiam, że nie wszyscy rodzice tak mają, z mojej strony tak sytuacja nie wygląda. To co powyżej bardzo mi przypomina moją matkę :? . Lata młode spędziłam nad wyraz "produktywnie" oraz "celowo", bo specjalnie mi matka wyboru nie dała. (Nie twierdzę, że tak jest z Tobą i Twoim synem Woman, żeby nie było :) ). Jakaś część tego miała sens, natomiast jakaś był kompletną stratą czasu i energii. Już jako dorosła osoba nauczyłam się, że przeleżenie pół dnia połączone z patrzeniem "w sufit" potrafi być równie produktywne (per saldo) co zewnętrznie widoczna aktywność.
To co piszesz Pointer bardzo smutne jest. Oraz wkurzające też. Smutne, bo wychodzi na to że włożyli Cię w rodzinną rolę "nieudacznika", a wkurzające bo zaiste nie zasługujesz. Pytanie które samamu sobie mozesz zadać - czy chcesz w tej roli tkwić nadal czy też Twoje wkurzenie ( uzasadniona a silne) dałbyś radę troszkę przekierować na działanie ku swojemu pożytkowi. Bo siłę masz ( przejawia sie właśnie w złości), a o jej zwrocie w jakimś stopniu sam możesz zdecydować. Jest to ten obszar wolności własnej, w który nikt nie da rady wleźć choćby się skichał. Tu nikt Ci nic nie jest w stanie narzucić. Dla mnie dokonanie tego odkrycia było bardzo istotne - że jednak własną wolność w decydowaniu o czymś tam posiadam. To "coś" to jest wolność w decydowaniu o tym, na co swoją siłę spożytkuję. Oczywiście jest ona ograniczona realiami, ale i tak istnieje, a to już coś. A w każdym razie jakiś punkt zaczepienia do zmiany w dobrym dla mnie kierunku.

bardziej trafnie tego napisać nie było można czuje się wsadzony w role takiego rodzinnego nieudacznika który aktualnie nie ma siły z tym walczyć
Pointer
 
Posty: 72
Dołączył(a): 20 sty 2012, o 17:52
Lokalizacja: Poznań

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Pointer » 24 sty 2012, o 16:09

Jak ktoś chce poczytać mój ostatni scenariusz
http://www.fileserve.com/file/MRUvgZ7/Koszmar z ulicy wiązów 3.pdf

To jest 1 wersja na czysto bez poprawek
Pointer
 
Posty: 72
Dołączył(a): 20 sty 2012, o 17:52
Lokalizacja: Poznań

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Abssinth » 24 sty 2012, o 16:33

nie da sie - w zwiazku z obecna syatucja polityczna, na fileserve mozesz teraz sciagnac tylko to, co tam sam wlozyles :/
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Pointer » 24 sty 2012, o 16:41

Pointer
 
Posty: 72
Dołączył(a): 20 sty 2012, o 17:52
Lokalizacja: Poznań

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Abssinth » 24 sty 2012, o 17:20

Sciagnelo sie :)
jestem w pracy, wiec za bardzo nie moge sie wczytac, ale na pewno podziele sie wrazeniami :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Pointer » 24 sty 2012, o 17:23

oki
Pointer
 
Posty: 72
Dołączył(a): 20 sty 2012, o 17:52
Lokalizacja: Poznań

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez caterpillar » 24 sty 2012, o 18:00

Pointer, abs to nie jest tak ,ze ja i mysle ,ze rodzice sa cacy a Pointer zly-nie rodzice Twoi popelniaja mase bledow i nikt temu nie przeczy , wsadzili Cie w role nieudacznika ale zobacz ,ze TY SAM w tej roli z checia tkwisz

z tym jest różnie, zdarza się że koleżanka z grupy wsparcia ma trochę czasu to się mną zajmie ze tak powiem, a że kasy teraz nie mam za bardzo to zostaje liczyć ze jakaś kumpela będzie tak kochana i się mną zajmie albo muszę sobie robić bardzo długie spacery i to jeszcze w takich rejonach gdzie wiem że nie wpadnę na rodziców, bo czasami żeby wybyć z chaty musiałem ich po prostu oszukać


TY 20 letni chlopak mas zal do rodzicow ,ze sie musisz prosic na skarpetki :?

wiec ja sie jeszcze raz pytam Pointer , co by bylo gdybys zamias prosic sie o opieke kolezanek, lazil bez celu po miescie poszukal sobie np pracy i oswadczyl rodzicom ,ze w takie i takie dni pracujesz i po prostu nie ma cie w domu ?

no nie wierze ,ze mama powie "zostan,nie idz, wole na ciebie lozyc pieniadze"


z tymi sztukami walki to chyba musialo byc ze 3 lata temu skoro musiales prosic ich o zgode chce Ci przypomniec ,ze teraz jestes pelnoletni i nie musisz prosic i pytac.

jak siebie widzisz Pointer za rok za 2 zyjac tak jak zyjesz ?

ja mysle ,ze trzeba cos z tym zrobic

nie widze innej drogi jak dazyc do niezaleznosci chocby finansowej
w innym wypadku bedziesz tanczyl jak ci zagraja :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez caterpillar » 24 sty 2012, o 18:00

Pointer, abs to nie jest tak ,ze ja i mysle ,ze rodzice sa cacy a Pointer zly-nie rodzice Twoi popelniaja mase bledow i nikt temu nie przeczy , wsadzili Cie w role nieudacznika ale zobacz ,ze TY SAM w tej roli z checia tkwisz

z tym jest różnie, zdarza się że koleżanka z grupy wsparcia ma trochę czasu to się mną zajmie ze tak powiem, a że kasy teraz nie mam za bardzo to zostaje liczyć ze jakaś kumpela będzie tak kochana i się mną zajmie albo muszę sobie robić bardzo długie spacery i to jeszcze w takich rejonach gdzie wiem że nie wpadnę na rodziców, bo czasami żeby wybyć z chaty musiałem ich po prostu oszukać


TY 20 letni chlopak mas zal do rodzicow ,ze sie musisz prosic na skarpetki :?

wiec ja sie jeszcze raz pytam Pointer , co by bylo gdybys zamias prosic sie o opieke kolezanek, lazil bez celu po miescie poszukal sobie np pracy i oswadczyl rodzicom ,ze w takie i takie dni pracujesz i po prostu nie ma cie w domu ?

no nie wierze ,ze mama powie "zostan,nie idz, wole na ciebie lozyc pieniadze"


z tymi sztukami walki to chyba musialo byc ze 3 lata temu skoro musiales prosic ich o zgode chce Ci przypomniec ,ze teraz jestes pelnoletni i nie musisz prosic i pytac.

jak siebie widzisz Pointer za rok za 2 zyjac tak jak zyjesz ?

ja mysle ,ze trzeba cos z tym zrobic

nie widze innej drogi jak dazyc do niezaleznosci chocby finansowej
w innym wypadku bedziesz tanczyl jak ci zagraja :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez caterpillar » 24 sty 2012, o 18:05

zdublowalao sie :evil:

co do scenariuszy to fajnie ,ze masz hobby ale wiedz ,ze aby cos w zyciu osiagnac trzeba isc o krok dalej

do mnie na kurs chodzi dziewczyna po szkole teatralnej ,chce byc rezyserem wjechala z kraju jest tu w UK pracuje jako opiekunka (ma pracodawcow pomiataczy, ktorzy traktuja ja jak sluzaca) ale zaciska zeby musi wytrzymac z miesiac, poduczyc sie jezyka ,znalezc inna prace i dostac sie na kurs czy do szkoly rezyserskiej .
Tak robi tu tysiace ludzi wieczorami myja gary, sprzataja kible ,pracuja za barem ect zeby odlozyc grosz na wymarzone studia , kursy ...cokolwiek
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez caterpillar » 24 sty 2012, o 18:07

chcialam tylko napisac ,ze pisanie scenariuszy do szuflady spowoduje tylko ,ze bedziesz mial szuflade pelna scenariuszy

a fajnie bylo by cos z tym zrobic
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez woman » 24 sty 2012, o 18:31

Pointer, "a po co ci to" znam aż nadto. Mój ojciec używał innego sformułowania " a na co mi to potrzebne" jemu, nie mnie...To jest straszne, wkurzające i podcinające skrzydła.
U mnie to rzutowało na całe życie, dlatego dla swoich dzieci chcę inaczej. Mam nadzieję, że nie popadam w przesadę Sans :)

Myślę, że Sanseviera bardzo dobrze podsumowała to jak zaszufladkowali Cię rodzice, ale też jak stwierdziła Caterpillar, tkwisz w tym jak w błędnym kole, kręcąc się niczym chomik w kołowrotku.
Tutaj widzę ogromną rolę dobrego psychologa, aby pomógł Ci zobaczyć możliwości, które mi widzimy, a których Ty ze względu na swój stan na razie nie dostrzegasz.

Ps. scenariusz przeczytam ja skrobnę słówko :wink
niestety nie umiem pobrać z tej strony, przekierowuje mnie na stronę gdzie chcą mój nr tel. :?
Ostatnio edytowano 24 sty 2012, o 18:37 przez woman, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez Pointer » 24 sty 2012, o 18:34

a fajnie bylo by cos z tym zrobic - słucham co ja mam zrobić słucham propozycji, bo ja już próbowałem tyle razy może nie uwolnić się od tego tylko mieć więcej luzu na chacie że teraz czytając takie zdanie po prostu szlak mnie trafia !!! Co Ty myslisz że nie próbuje się od tego ****** wyrwać !? tylko że hasła jest łatwo podawać tylko że trudniej jest to trochę zrobić, a praca to co myślisz ze to co nasz rząd pier***** to jest prawda ??! ***** żadna prawda ;( czy do Ciebie i do woman nie dociera że ja nie mam sił teraz żeby walczyć z tym gównem **********
Pointer
 
Posty: 72
Dołączył(a): 20 sty 2012, o 17:52
Lokalizacja: Poznań

Re: Jestem gównem dla rodziców

Postprzez woman » 24 sty 2012, o 18:41

:? super, ok ja pasuję w tym wątku :o
bo ja już próbowałem tyle razy może nie uwolnić się od tego tylko mieć więcej luzu na chacie

Na koniec ode mnie mała sugestia - przeanalizuj sobie powyższe zdanie.
Dokładnie takie odnoszę wrażenie od samego początku, że nic nie chcesz zrobić, chcesz sobie żyć jak żyjesz, tylko żeby rodzice nie gdakali no i koniecznie więcej luzu na chacie.
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości